... czyli jak trafić pod strzechy.
Dlaczego taki tekst?
Dlatego, że 28 września napisałem o tym, że Microsoft może blokować konta swoich użytkowników i jako alternatywę zaproponowałem Linux. Jako praktyk, z doświadczeniem zastanawiałem się jak trafić pod strzechy.
W necie pełno jest poradników dla ludzi, którzy komputer uważają za coś więcej niż tylko środek komunikacji z otoczeniem. Zainteresowani, zaangażowani, przekonani, wiedzą gdzie trafić i wiedzą jak to zrobić.
Mi chodzi o użytkownika, który korzysta z komputera "na co dzień". Jemu potrzebny jest sprzęt, który włączy, który będzie niezawodny, który nie narazi go na zbędną stratę czasu. Wiek użytkowników jest różny, ale są i ci co mają 50, 60, 70+, którzy są pozostawieni są sami sobie z narastającym problemem.
Proszę zapomnieć te wszystkie zbędne i trudne pojęcia typu GRUB, distro, podział Linuxów, architektur x86, sumach kontrolnych, MD5 & SHA Checksum Utility 2.1. Dokładnie tak samo można by raczyć obecnego użytkownika Windowsa, pojeciami typu 16-bitowe środowiska, Hybrydy, 16/32-bitowe, wersje, partycje, jakieś architektury.
Tak samo jak w Windowsie, tak i w Linuxie występują te skomplikowane słowa.
Podobnie jak w samochodzie, mamy, wał, cylindry, cewki, głowice. Człowiek "mechanikowaty", może być tym zainteresowany, większość, mimo tych skomplikowanych pojęć samochodu używa. Nie inaczej jest w przypadku Windowsa i Linuxa. Nikt również nie ma pojęcia co w pralce siedzi. Pralka ma prać, kuchnia umożliwić gotowanie, odkurzacz sprzątanie, a komputer ma umożliwić korzystanie z niego, bez tej całej obłędnej bazy pojęciowej.
Tu chyba właściwa chwila na ta aby powiedzieć, że od napisania pierszej informacji mineło około 45 dni. W ciągu tych dni przekonałem i zaistalowałem Linuxa, w 29 komputerach. Wychodzi, że jest to 0,65 komputera na Linuxie dziennie. Średnią podniosło pewno biuro, w którym wyrzuciłem Windowsa, wzamian instalując Linuxa (14 sztuk).
Pozostałe były dla użytkowników prywatnych, w tym dla użytkowników Neonu. Pisząc ten tekst instaluję ten 29, dla zupełnie obcego faceta, którego widziałem kilka razy, a udało mi się go przekonać do Linuxa. Komputery użytkowników Neonu, były albo kupione jako odrębne, albo Linux był instalowany jako główny system, kasujący bezpowrotnie Windowsa.
Oczywiście, wszystkie te prace były wykonywane bezpłatnie. Jak do tej pory nie miałem żadnych uwag. Co oznacza, że Linux spełnił swoje zadanie i doskonale sprawdza się jako alternatywa dla Windowsa.
Zamieściłem film z instalaji by pokazać, że się instaluje, że działa.W kwadrans Linuxtego samego wieczora na PW dostałem wiadomość od Werki, nie sądziłem, że chodzi o instalację Linuxa, dowiedziałem się o tym następnego dnia, zostało to opisane tuKurtuazyjna, niespodziewana wizyta z Ubuntu
My, ten Linux zainstalowaliśmy te-le-fo-ni-cz-nie, zdalnie doinstalowałem co trzeba, ustawiłem komputer do działania. Większość czasu traciliśmy na pozbycie się Windowsa, sama instalacja Linuxa to była już pestka.
Cóż mogę powiedzieć, poszło szybko, sprawnie, może sama zainteresowana zechce się podzielić po dwóch tygodniach użytkowania, wrażeniami. I jeszcze jedno, teraz ma "własnego" informatyka, bo przy takim podejściu, trudno jest nie wspomóc osoby zainteresowanej, własną wiedzą.
-------
Właściwa informacja dla chętnych. Każdy kto ma ochotę spróbować, proszę o kontakt na PW, tam ustalimy co i jak.
Większość pracy można wykonać zdalnie, czyli przy mojej pomocy, po połączeniu komputerów przy pomocy oprogramowania anydesk.Jak używać AnyDesk
Jeden element musi być zrobiony przy pomocy telefonu, czyli rozpoczęcie samej instalacji Linuxa.
Na Linuxa wybrałem Ubuntu. Przyczyna jest prosta, istnieje od 2004 roku, ma sporą społeczność, co przekłada się na trwałe kontynuowanie i stałe rozwijanie projektu. "Ubuntu – kompletna dystrybucja systemu operacyjnego GNU/Linux, przeznaczona głównie do zastosowań biurowych i domowych." To chyba wyjaśnia wszystko. Można jeszcze przywołać renomę firmy np. Dell, która w swoich komputerach używa Ubuntu Linux.
Co należy zrobić? Chyba, że ma się dodatkowy wolny komputer, który zostanie przeznaczony na instalację.
1. Należy bezwzględnie wykonać kopię swoich ważnych plików (dokumenty, zdjęcia, filmy), to można zrobić zdalnie przy mojej pomocy.
Do tego może być potrzebny dysk zewnętrzny, lub wieksza pamięć USB, wszystko zależo od tego, co kto ma w komputerze. Np. tani (500Gb)ADATA SD600Q 480GBlub większyADATA SD600Q 960GB
2. Należy się zapoatrzyć w pendriva, 8/16 Gb (obojętnie gdzie), np:GOODRAM 8GB UME2
3. Kolejnym krokiem jest nagranie na tego pendriva Linuxa, z którego dokonuje się instalacji. Można to zrobić zdalnie, czyli ja.
4. Po zabezpieczeniu wszystkich danych, rozpoczyna się właściwa instalacja, która trwa kilkanaście minut. Czas jest uzależniony od szybkości własnego Internetu.
5. Po zainstalowaniu Linuxa, ponownie telefonicznie instalujemy anydeska, tym razem już na Linuxie, bo dokończyć przy mojej pomocy, ustawianie go do pracy, oraz zainstalować to co użytkownik chce mieć.
6. To wszystko. A tak pół żartem, pół serio, tu należy się spodziewać, telefonu z Microsoftu z pytaniem co się stało i dlaczego nie jesteśmy zalogowani do sieci, jak dobrze się rozmowę poprowadzi, to może za frajer nowy komputer zaproponują.
Do kogo to jest adresowane?
Do tych co są użytkownikami Internetu, czyli przeglądanie stron internetowych, logowanie się do banków, zakupy internetowe, słuchanie muzyki, oglądanie filmów, słowem wszystko co oferuje Internet.
Do tych co używają programów tymu Word, Excel i podobnych. To samo jest w Linuxie, nieco inaczej wygląda, trzeba małą chwilę poświęcić by się z tym zapoznać, podobnie jak z nową pralką, by właściwie prała.
Takich osób jest pewnie z 90 parę procent. Pozostali, którzy używają specjalistycznych programów, do np. projektowania, montażu filmów, poważniejszej obróbki grafiki, winni się najpiewr zapoznać z ich odpowiednikami w systemie Linux.
Co uzyskamy w zamian?
Komfort, szybkość, komfort, szybkość, komfort... czyli nieco spokojniej pracujący komputer, już nigdy nie będzie się aktualizował bez powodu, nie będzie mielił z pustego w próżne, będzie należał do swojego właściciela.
---
we właściwym miejscu i czasie, instalator@dżon
Odrzucicie Windows i Mac OS i przejdziecie na GNU/Linux?
- takie wyzwanie rzucił użytkownikom komputerów Richard Stallman w jednym z wywiadów.
ZGŁOŚ NADUŻYCIE