Prezydent desygnował premiera. Mateusz Morawiecki z misją znalezienia większości... wszyscy (zainteresowani) się cieszom.


"Wieczorem Andrzej Duda desygnował Mateusza Morawieckiego na premiera. Od teraz ma dwa tygodnie na znalezienie większości, która wyrazi wotum zaufania. - To było dobre osiem lat (...). Wierzę, że panu premierowi uda się w szerszym porozumieniu służba w rozwoju Rzeczpospolitej - powiedział prezydent.

Andrzej Duda po ceremonii podziękował za "dobre dla Polski osiem lat". - Będę powtarzał to w nieskończoność: Panie Premierze był pan osiem lat w rządzie, przez sześć jako premier, wcześniej wicepremierem, ministrem finansów.

Prezydent RP dodał, że większość zobowiązań PiS w ostatnich dwóch kadencjach zostało zrealizowane. - Nigdy nie zapomnę pracy w pandemii COVID-19, gdzie trzeba było podejmować dramatyczne decyzje finansowe w tamtym czasie, aby uratować gospodarkę i miejsca pracy. Wydawało się, że państwo może się zawalić, a udało się przetrwać - przekonywał polityk."


Ja naiwnie sądziłem, że w pandemii, chodziło o ratowanie ludzi ode złego, tu, w "ten kraju", jakby nie było, pierwsza głowa wprost mówi, że o gospodarkę. Domniemuję, że nie całą gospodarkę, tylko gospodarkę tych nielicznych, tych przy rodzinie (bo to i mało się o byłym od resortu zdrowia słyszało? A nie był chyba sam).


"Nawet ok. 5 mln złotych kosztowały maseczki ochronne, które nie spełniają polskich norm. Resortowi zdrowia miał je sprzedać instruktor narciarski, który zna się z ministrem Łukaszem Szumowskim oraz jego bratem - podała "Gazeta Wyborcza".
Marcin Szumowski, brat ministra, odesłał przedsiębiorcę do wiceministra zdrowia Janusza Cieszyńskiego. Zakopiański instruktor jednak podczas nawiązania kontaktu z Cieszyńskim miał powołać się na... Łukasza Szumowskiego. Gdy okazało się, że maseczki nie spełniają norm, resort najpierw zażądał zwrotu pieniędzy, a następnie złożył doniesienie do prokuratury.
Pytany o to, czy kupiłby maseczki ponownie, Łukasz Szumowski bez wahania odpowiada: "tak".
- Jeżeli spełniają normy medyczne, to dla mnie jest to po prostu sprzęt zabezpieczający życie. I nie ma znaczenia, kto go dostarczył. W tej chwili na rynku nie ma maseczek filtrujących o wysokiej i potwierdzonej klasie filtrowania. Po prostu nie ma. A ja bym chciał mieć w magazynie od 5 do 10 mln sztuk. Nie mam. Więc kupujemy, gdzie się da - tłumaczył minister w rozmowie z money.pl."

Głuptas ten brat, bo mogł sobie na Ali Expresie konto założyć. Tam mógłby taniej, czyli zysk byłby większy, za słupa można by było, instruktorkę fitness przysposobić. Byłoby właściwie, bo i Ali Express na właściwej giełdzie jest notowany, czyli właściwie właścicielsko, no i ta instruktorka fitness.

A to chyba nie tak, że bracia bystrzy, bracia starsi, sami sobie biznes zrobili. Taki geszeft, nie może bez stosownej aprobaty, oczywiście gratyfikowanej powstać, ci co go tolerowali, pewnie podobne geszefty się mają/mieli.
Aktywny zawodowo ministerialny bratSam Łukasz Guńka nie jest już taki aktywny, za słupa robił?
Jeszcze jedna ciekawa spółkaA ciekawa bo dofinansowanie z UE prawie 20 000 000 zł

Ten projekt kosztował unijnie 107 000 PLN, a uzasadniono, że jest niezbędny tak "Celem wnioskowanego projektu jest zwiększenie konkurencyjności spółki na rynku poprzez wypełnienie luki w wiedzy i kompetencjach nie dostępnych w zasobach spółki, jak również podniesie skuteczności, szybkości i jakości świadczonych przez LSI usług. Może to zostać osiągnięte poprzez pozyskanie usług doradczych o charakterze prorozwojowym, tj. specjalistycznych ekspertyz z zakresu transferu technologii, wprowadzenia rozwiązań innowacyjnych i rozszerzania ich rynków docelowych poprzez, np. badania otoczenia konkurencyjnego, itp."

Kolejny projekt za unijne 19 350 000 PLN ma takie uzasadnienie "Naszym celem jest rozwój polskiej gospodarki przez budowanie mostu pomiędzy polską nauką i biznesem przy osiągnięciu zysku dla inwestorów Life Science Innovations (LSI). Inwestujemy w przełomowe projekty dotyczące produktów lub technologii (procesów) z branży life science (medycyna, biotechnologia, farmacja i chemia organiczna), które odpowiadają na niezaspokojoną potrzebę rynkową/medyczną i posiadają unikalną w skali światowej własność intelektualną."

Popatrzmy teraz na stronę Life Science InnovationsNaiwnie myślałem, że sobie poczytam, o efektach dofinansowania, że poczytam, o tym, że komuś nogę urwało, a spółka wynalazła metodę, że ona odrosła. Nic z tych rzeczy, jak na taki kapitał, ta "stronka", w języku angielskim, jest, technicznie patrząc warta nie więcej niż 100 PLN..., czas jej uruchomienia to kilka minut...
...
napisali tam "We are a team of passionate people whose goal is to improve everyone’s life and make the world a better place", co przy googla znajomości języka angielskiego znaczy "Jesteśmy zespołem ludzi z pasją, których celem jest poprawa życia wszystkich ludzi i uczynienie świata lepszym miejscem"
...
ja bym to, przy mojej znajomości języka, inaczej przetłumaczył "jesteśmy cwaniakami, którzy chcą dla siebie uczynić świat lepszym, mając w głębokim poważaniu, kogo przy okazji oskubiemy"
...
gdzie podziała się reszta dofinansowania?



---
@dżon
... dżon czuje się bezpiecznie, bo takie pieniądze zmarnowane zostać nie mogły (wprawdzie wyżej coś podejrzewał), a nie mogły bo na straży publicznego dobra sporo urzędów stoi... te za nic, nie pozwoliły by nic sprzeniewierzyć, chyba że... chyba.