...szanowni wszyscy z lewa, prawa, pro tacy i pro owacy, piewcy wolności, demokracji, stananizmu i odwrotności, Polacy i nie Polacy...

Ta notka jest ostatnią notką z cyklu tak zwanych (nie)poważnych.
Nie sadzę by chciało mi się zajmować jakiekolwiek stanowisko w tak zwanych (nie)ważnych sprawach, tak w notce jak i w komentarzu.
I jeśli mi się zdarzy coś napisać to napisze o sprawach, które większość uzna za (mało)istotne, w przeciwieństwie do mnie, takie tam różne (nie)ważne pierdoły.


Powód jest prosty, jak odłączyłem tv jakieś 25 lat temu, a dziś zerknę w nią przypadkiem, to nic się nie zmieniło, nadal słyszę "pan kłamie, nie to pan panie p.ośle kłamie, nieeee, to właśnie pan kłamie...", za 10 i 20 lat bedzie pewnie podobnie. Jak już ją odłożyłem, sadziłem, że bedę miał więcej czasu na to co jest (nie)istotne. Tu się myliłem. Tyle jest tych (nie)istotnych, że wolnej chwili brak, jest jednak różnica, to ja decyduję czym te chwile wypełniam.

Wiem, niepopularnie mówię, brzmi to jak zarzut, takie słowa są źle przyjmowane, na ogół traktowane są jako przytyk. Nic bardziej mylnego. Każdy tak sie wyśpi jak sobie pościele. Nic mi o tego jak robią to inni, co nie stoi w sprzeczności abym pokazał jak robię to ja. Ale to tylko jedna strona medalu, druga jest nieco mniej przyjemna. Jak już powiedziałem mi nic do tego, ale czy inni nie mają mi za złe, że chadzam własnymi drogami. Otóż mają. Chcieli by abym i ja jakieś średnio wazne dla mnie wartości wybierał. Tyle że  ja nie chcę. Pamięcią sięgam do pewnego zdarzenia, dzwonię do znajomego a on akurat na klopie siedzi, zamożny człowiek, ale na tron chadza z telefonem, spokojnie nie może się nawet... się nie może.

Niech mi ktoś zarzuci że coś nie tak mówię. Nie ma takich pieniędzy, które warto zarobić aby swój tronowy spokój poswięcić, każdy żyje mniej więcej tyle samo, tylko jeden w trudzie i znoju tron obsiaduje, podpierając się telefonem, inny robi to jak natura nakazała, ze stoickim spokojem. Ten stoicki spokój lub zatwardzenia zabierzemy ze sobą jako myśl przewodnią do lepszego świata. I tylko to, resztę dóbr pozostawimy. W życiu mieliśmy wybór, zarabiać i zarabiać, albo zarabiać i pomagać innym, bo nam aż tyle nie jest potrzebne. Sądzę że większość się ze mna nie zgodzi, nie dlatego, że nie mam racji, bo mam. Nie zgodzi się bo wykażę im bezsensowną pogoń za króliczkiem, co z kolei świadczy o kompletnej ich durnocie, choć mam rację.

Dlatego podobnie traktuje wybory, stowarzyszenia, grupy, społeczności takie czy też inne. Jeśli ktoś się nie zgadza, mówię mu ok, ganiaj za króliczkiem, ja w tym czasie książkę poczytam. Życie w sumie jest proste, skomplikowane zostało aby można było je zawłaszczyć.


Wracając na chwilę na podwórko Neonu, był, jest i będzie, może nazwa się czasem zmieni. Nie widzę jednak powodu aby tracić pozostałe cenne chwile na psztykanie się tu z ludźmi, którzy nie potrafią własnych chwil wypełnić tym co jest istotne. Tak sobie pomyślałem, niech tam się sami psztykają. Dziś celowo pokonwersowałem z niejakim Pafką. Zrobiłem to dlatego aby wykazać bezsensownosc wszelkich regulaminów i prawd z każdej strony tu głoszonych. I za to też będe pomazany. Wszyscy tu a wartościach, o cywilizacjach, o wyższości stołka nad krzesłem... przepraszam smiać mi się chce.

Proszę nie traktować tego osobiście, to są tylko moje obserwacje, nie kierowane w żadną stronę ale jak każdy z was swoje, ja swoje mogę swoje zaprezentować.

Dlaczego mi się chce śmiać? Nie jest to kierowane akurat do Zawiszy, on tylko dyżur dziś ma. Ale każde właściwe zwrócenie uwagi, w tym wypadku działanie Pafki, że jest niezgodne z regulaminem jest ignorowane. Zastanawiam się dlaczego on jest (regulamin)? Nie o Pafkę tu chodzi, nie o administrację, chodzi o to, że jak mam zaufać innym w sprawach "niezwykle istotnych dla cywilizaacji", skoro na dzień dobry, w sprawach podstawowych nic nie działa jak należy. Ja uważam to za stratę czasu. Tak sobie pomyślałem ile to już razy, ile portali, kubów dyskusyjnych było, ile razy ktoś z kimś usiłował się dogadać? I co? I, jakby tu rzec... nico. Wasze dzieci będa robiły to samo, ich dzieci również. A dzieci i wnuki Pafki będą u nich gościć.

Zanim sobie pójde oświadczę raz jeszcze, nie było żadnego porozumienia aby bojkotować Neon. I nie chce mi się już tego więcej powtarzać, bo i po co?
Mnie osobiście zirytował jeden z tekstów Pana Czarka, Pan Białas sam zrobił to wcześniej. Ja pomyślałem że to dobry pomysł, jako protest, przeciwko właśnie wybiórczemu łamaniu regulaminu, nad którym pochyliło się kilka osób. Nawet jeśli jest nie doskonały, można go udoskonalić, niemniej przestrzegać należy. Inaczej plujemy Włascicielowi w twarz, a przypomnę to On umożliwia nam to co się tu dzieje. Dołaczyła do mnie szacowna Pani Wiórkiewicz.
"Opcja mniejszych braci" zgryz miała. Czy to zmowa? E tam.
Tu przy Pafce można wspomnieć o łajanym Repsolu, który właśnie strzegł Neon przed takimi Pafkami. Proszę sobie zerknąć na jego, "dosłownie spam". Facet powinien być na zbity pysk wywalony. Złamał rgulamin, nie raz. Nie czepiam się Pana Zawiszy, niemniej w komentarzu zwróciłem na to uwagę, chyba jednak patrzy w inną strone, zdaje się że ma w nosie regulaminowe ustalenia, ale czegóż można się spodziewać? Regulamin ma obowiązywać owszem, Białasa, ikulalibala, a nie spadochroniarza Pafkę.
Pytanie skąd Repsol wiedział, ano myślę, że ma dobry instynkt, ten administratorski, może za dobry, do takich osobników jak Pafka. To jest własnie problem jaki z Repsolem mają pozostali.

Wracając z podwórka Neonu. Za dolca się założę, ze za rok, za dwa, za pięć, nic się nie zmieni. Będzie tylko inna tematyka sporów, już oni wynajdą takie nierozwiązywalne aby czas wam zająć, sporów na które ja tracić pozostałego mi czasu nie chcę. Oddaję więc wszystkie racje "opcji mniejszej", macie rację i co? lepiej?

Pan Ryszard Opara wpomniał o funkcji administratora w moich rękach. Sprawa jest prosta, każdy ma swobodę wypowiedzi na każdy temat. Ja mam prostą wykładnię, każdy bloger jest u siebie gospodarzem, każdy bloger podejmuje u siebie gości, każdy bloger za tych gości odpowiada, nie wolno mu (blogerowi) bez żadnego ważnego powodu w tym przeszkadzać. Jeśli ktoś bałaganu narobi, to narobi na własną odpowiedzialność, i za ten bałagan winien ponieść konsekwencje, każdy powinien albo umieć się bronić przed atakiem słownym albo zrezygnować.
Administrator nie ma tu nic do roboty. Cieciem tylko jest. Cieciem, który dla waszego komfortu ma nieco większe uprawnienia, aby mógł zareagować w sprawach "tak zwanych ważnych", które to Właściciel i Prezes Fundacji ustalili w regulaminie, uznając je za ważne, nie my, my publikując zgadzamy się z ich decyzją. Skoro się zgadzamy to płacz i lament w następstwie nie jest tu ani wskazany ani potrzebny.
Sprawa pozycjonowania też jest prosta. Jeśli notka ma sporą oglądalność i/lub liczbę komentarzy, chyba jest ważna dla portalu, notka z którą nikt nie chce polemizować już tak ważna nie jest. Administrator na te parametry powinien patrzeć a nie na to co jest w notce. Guzik go powinno to obchodzić. I jeśli ludzie zainteresują się pawianami na Marsie, to ich wybór, nie administratora.

W najbliższym czasie kolejne, myśle że już ostatnie zmiany skryptowe, jak bedą gotowe, zostaną wraz ze stosownym wytłumaczeniem przekazane.

Do zobaczenia w wolnym świecie spraw (mało)istotnych. Tak myślę, że ten nie istotny świat jest zakazany. Powinienem trwać w tym mi narzuconym, w przeciwnym razie pozostanę niejako poza wpływem spraw (nie)ważnych.