czyli nasz skromny moskiewski korespondent jak sam o sobie mówi

Co mnie skłoniło do zainteresowania się tym Panem?

To co zwykle, jak ktoś dużo i głośno głosi, a dodatkowo chce aby go wspomagać, nie przejdę obojętnie. Zwykłem zdanie wyrabiać sobie sam, zgodnie z zasadą głowa na karku, kilka wiosen za mną, nie widzę powodu aby karmić się bez powodu aby niestrawności sie nie nabawić.

Autorytety wszelkiej maści mam w nosie. Dlaczego? Cóż, obserwacje. Zwykle autorytety na plecach pod płaszczem mają jakiś "garb... grant". Rzadko spotyka się ten właściwy, bez „garba... grantu”, choć czasem na naszej drodze i taki staje. Dlatego nie wypowiadam się o wojnie czy covidzie, bo i w jakim celu.

Pewnych swej wiedzy nie przekonam, raczej sporo czasu stracę na jałowych, ukierunkowanych na kłótnię dyskusjach, prowadzących prędzej czy później do epitetów, realnie do dania sobie "po mordzie". I nawet wtedy jedynym efektem będzie ból jednej lub drugiej strony, czasem obustronny. A w podsumowaniu każdy pozostanie przy swoim.

Dla mnie liczy się pierwsze wrażenie. A wrażenie o Edwardzie po półgodzinnym przeglądaniu jedo działalności było mocno negatywne.

Natrafiłem na taki komentarz: "By pass this American Bellingcat wannbe who goes by the racist anti slavic meme “Slav squat” and sent your fools donation directly to the CIA/GCHQ Integrity Imitative".

Słowiański przykuc/Slav squat

Nastepnie natrafiłem na informację, którą sam o sobie napisał: "The opener of eyes, the fighter against Russian Faucis, and the slayer of holy cows". Dalej sam o sobie, Riley Waggaman mówi: znany również jako Edward Slavsquat, wasz skromny moskiewski korespondent, oraz "Editor’s note: Slavsquat needs no introduction here. His output and tenacity are legendary. What follows is his appeal for backing, but all that I really need to know is where’s  the donate button?".

Pojawiło się w końcu naturalne, "dej...". Jemu oczywiście wolno chcieć. Czy ja bym mu dał? Tak, tylko raczej "figę z makiem".



Patrząc na tytuły
https://russia-insider.com/en/authors/edward-slavsquat

gołym okiem widać że facet ma albo fobię Putino-sputnikową, albo jego celem jest przekazanie negatywnych informacji o sputniku.

Tu podpowiem, żeby było jasne, nie mam żadnego stosunku do szczepionek "obojętnie jakiej firmy", nie mam żadnego stosunku do zaszczepionych i niezaszczepionych. Niezależnie od tego czy dzieje się to za przyczyną żydów, chazarów, masonów, czarcich pomiotów....

Idąc dalej
https://edwardslavsquat.substack.com

widzę takie tytuły jak "Global food crisis?", "World leaders agree to cattle-tag the planet" lecz o niczym to nie świadczy, to są informacje o których w każdych mediach publicznych się mówi, Kolumb to Edward w tym przypadku nie jest. Zbyt dużo ma pomiędzy wplecionych takich jak "Moscow vs. Davos?...", "Yes, Russia is complicit in the Great Reset", "Russia begins vaccinating mobilized citizens", "COVID Russia: The new normal". Kilka z nich poczytałem.

 Nie znalazłem żadnego, absolutnie żadnego odnośnika który by potwierdzał postawione tezy, uzasadnił artykuł, jego tytuł. Sam szukać nie będę bo i temat mnie "nie grzeje".  Autor skoro napisał jak napisał chyba mógłby/powinien. Czego się dowiedziałem?
A tego, że jakiś dziennikarz mediów społecznościowych coś powiedział, że w RT coś napisano, że ktoś coś uważał, że o czymś myślał, Putin powiedział...
Nie znalazłem, a sądzę że powinienem (teksty traktuję jako beletrystykę) u faceta który do Rosji wyjechał ponoć w 2013 roku i tam pracował, jako u obeznanego w miejscowej sytuacji, przynajmniej jeden maleńki link odnoszący się do rosyjskiego "prawa". Chyba w Rosji też są jakieś strony które publikują akty prawne?

Jak na razie doniesienia medialne i to że ktoś coś powiedział jak na razie "prawa nie tworzy". Manipulację już tak, ta skoro już jest, czemuś służy . Nie wiem czy planowano, myślano, nakazano, wiem co o tym szanowny Edward myśli. To nieco za mało aby mu "dej" wysłać. Moge się również mylić, bywa. Mówiąc o pierwszym wrażeniu miałem do wyboru, wrażenie Rileya lub własne, jako że własne rzadko mnie zawodzi nie widzę powodów abym ja miał je zawodzić. Bo nie patrząc na nie kim bym był? sobą czy też kopią cudzych wrażeń, wyobrażeń, odniesień.

O tym że trwa depopulacja, że są siły które mają zapędy i robią to co robią każdy “Slav squat” wie, posiada dokładnie taką sama wiedzę choć ani korespondentem ani dzinnikarzem nie jest, “Slav squat-em” jest. Może “Slav squat-y” powinny bloga założyć i wołać głośno "dej". Im bym się dorzucił, bo na życiowe cele by to poszło.